Dworzec Kolejowy w Poznaniu |
Autor: Mateusz Hurysz | |
Streszczenie Dworzec Kolejowy - Poznań Główny im. Pawła Edmunda Strzeleckiego* Nieprzypadkowo właśnie teraz poruszany jest temat propozycji nadania imienia nowemu dworcowi, który rośnie na naszych oczach. Żyjemy w chwili, kiedy na oczach Poznańczyków i wszystkich mieszkańców oraz przyjezdnych, dokonują się zmiany epokowe, o których będą mówić następne pokolenia. Takich momentów stolica Wielkopolski w swojej ponad tysiącletniej historii przeżywała niewiele. Ściśle ujmując przeobrażenia na Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej Euro 2012, największej sportowej imprezy w historii Polski, trzeba porównać w Poznaniu do zmian, jakie miały miejsce w XX-leciu międzywojennym, czyli na 10-lecie odzyskania niepodległości, związane z PeWuKą. Jakkolwiek każdy powinien mieć swój osąd, co do porównania tempa prac i rozmachu inwestycji, ale jedno jest pewne: zmiany są widzialne i odczuwalne w rozmaity sposób. Do nich należy efektowna budowa Dworca Kolejowego, który wejdzie w skład Zintegrowanego Centrum Komunikacyjnego. W tej sytuacji należy zrobić wszystko, aby nowy dworzec kolejowy w Poznaniu otrzymał patrona. Przesłanek jest kilka, zostaną podane cztery najważniejsze: Po pierwsze - pasażer jadący z jednego miasta do drugiego napotyka na monotonię i pospolitość nazewnictwa. Na przykład zamawiając bilet relacji Poznań Główny – Piła Główna poraża jednostajność i banalność nazwy ,,Główny’’ w odmienionej lub nie nazwie. Wyjątkiem jest Dworzec Centralny w Warszawie, a to tylko ze względu na stołeczność miasta. Po drugie - w największych miastach Polskich dworce kolejowe mogłyby mieć swoich patronów na wzór międzynarodowych portów lotniczych, takich jak na przykład port lotniczy w Warszawie im. Fryderyka Chopina, port lotniczy w Gdańsku im. Lecha Wałęsy, czy port lotniczy w Krakowie im. Jana Pawła II. Poznańskie lotnisko również ma swojego patrona w osobie wybitnego skrzypka, kompozytora i pedagoga Henryka Wieniawskiego, stało się to już ponad 5 lat temu – 29 października 2006 roku. Po trzecie - Poznań mógłby stać się w tym zakresie miastem pionierskim, a to doskonale by korespondowało z jego postępowością, bowiem budowany dworzec kolejowy będzie najnowocześniejszym takim obiektem w Polsce. W ten sposób dworzec w Poznaniu wyróżniałby się na dwójnasób: progresywnością i swoim patronem. Po czwarte wreszcie - kwestie prawne i finansowe. Bardzo dobrze się stało, że Dworzec Główny w Poznaniu nie otrzymał komercyjnej postaci ,,Poznań City Center’’, lecz zachowa nazwę tradycyjną, która powinna mieć dalszy człon ze swoim patronem. Przykład lotniska Ławica pokazał, że takowa zmiana nie komplikuje stanu prawnego i finansowego istniejącego obiektu. W świetle powyższych faktów należy zaprosić wszystkich miłośników miasta Poznania do popracia idei powołania dla nowego dworca kolejowego w Poznaniu – ,,Poznań Główny’’ patrona w osobie wybitnego Polaka, Wielkopolanina i Poznaniaka Pawła Edmunda Strzeleckiego, którego postać należy przypomnieć wszystkim przybywającym i odjeżdżającym podróżnym oraz samym Poznaniakom, i zaakcentować, iż ta wielka persona urodziła się w Poznaniu i wniosła ogromne zasługi m.in. dla poznania geologii i geografii kontynentu australijskiego. Za tą wybitną osobą przemawiają wszelkie argumenty: a) postać ta ma silne korzenie, łączące ją z Poznaniem (miejsce urodzenia w Głuszynie, dziś teren Poznania; w 1997 roku prochy sprowadzone zostały do Poznania) i niestety jest słabo znana Poznaniakom i Wielkopolanom – więc nadanie patrona spowoduje w społeczeństwie skuteczne przypominanie o tym wielkim Polaku; b) P.E. Strzelecki był wybitnym podróżnikiem, a podstawowym celem udających się osób na dworzec kolejowy jest właśnie podróż. Zatem jest to idealnie komponująca się paralela; c) szczególnie dla promocji miasta i obcokrajowców patron ten powinien być kojarzony właśnie z Poznaniem; d) nie powinno być problemu z typowością polskiego nazwiska, bowiem postać ta znana jest w świecie naukowym i anglosaskim za zasługi między innymi dla Australii i Wielkiej Brytanii – nazwisko zachowało oryginalną formę oraz wymowę. Niechaj dworzec kolejowy będzie posiadał swojego patrona i stanie się wzorem dla całego kraju pod względem nowoczesności i pierwszeństwa patrona. Niech na wzór portów lotniczych dworzec kolejowy w stolicy Wielkopolski będzie miał zaszczytnego patrona. Wszak pamiętać trzeba, że każdy taki akcent umacnia świadomość społeczną i stanowić może przeciwwagę dla niesprawiedliwych opinii, które mogą, co jakiś czas zagrozić prawdzie, a nawet dobrej opinii Polaków na świecie. Takie postępowanie ma też pokazać, że wielcy Polacy, którzy są nierzadko bardziej znani za granicą niż w kraju (Paweł Edmund Strzelecki, Ernest Malinowski*, Ignacy Domeyko) mają również swoje miejsca, upamiętniające ich na ziemi ojczystej… *w tym kontekście Poznań i kolej nie powinny zapomnieć o tym wielkim Polaku i upamiętnić go nadaniem ulicy, wyodrębnieniem części dworca oraz nazwaniem jego imienia albo chociaż uczczeniem tablicą pamiątkową w nowo wybudowanym obiekcie. Wszak w innych miastach już to uczyniono: ulica w Warszawie, szkoła w Białymstoku, czy most kolejowy w Toruniu. Zresztą podobnie ma się sprawa z innymi, w tym wzmiankowanym tutaj Ignacym Domeyko. Mateusz Hurysz |